Życie muzyczne w dawniejszym Jarosławiu

Dr Kazimierz Gottfried
Za „Rocznikiem” Stowarzyszenia Miłośników Jarosławia z roku 1965. Red. Władysław Budzisz.

ŻYCIE MUZYCZNE W DAWNIEJSZYM JAROSŁAWIU

Mówić o życiu muzycznym w dawnym Jarosławiu to właściwie przechodzić jego dzieje od czasów bardzo od nas odległych.

Sięgamy do średniowiecza. Ówczesna szkoła jarosławska uczyła wprawdzie mało, ale w programie miała już naukę śpiewu kościelnego, potrzebnego przy nabożeństwie; jest rzeczą zrozumiałą, że ówcześni nauczyciele jak i uczniowie wykorzystywali swoją umiejętność muzyczną dla szerzenia pieśni także świeckiej wśród ówczesnych jarosławian.

W czasie renesansu i baroku nastąpiło ogromne ożywienie ruchu muzycznego na terenie Jarosławia. Pozostawało to w związku nie tylko z rozwojem szkół na terenie jarosławskim, ale także z rozkwitem kultury umysłowej ówczesnego Jarosławia. Liczne uroczystości szkolne, kościelne, zamkowe nie odbywały się wtenczas nigdy bez muzyki i śpiewu. Było wielu wykonawców muzycznych w mieście. Muzyka rozbrzmiewała stale na zamku miejscowym, w kościołach a i w domach mieszczańskich nie bywała rzadkim gościem. Skład kapeli zamkowej jarosławskiej pozostanie przypuszczalnie nieznany, ale wymieniano na kartach ówczesnych dokumentów wielu jej członków, odznaczających się zdolnościami muzycznymi. Muzyk nadworny Anny Ostrogskiej Paweł Tetlicz otrzymał za swoje zasługi muzyczne dom z ogrodem na Krakowskim Przedmieściu, podobnie zostali obdarowani Stanisław Cizmicz i inni. Mniej wartości muzycznych wykazywał jak się zdaje inny muzyk zamkowy Jan Rzępolic, jeśli sądzić z nadanego mu przezwiska. Istniejący wśród cechów miejscowych zespół skrzypków, cymbalistów i dudarzy z r.1629 wskazuje na dużą popularność i rozpowszechnienie się muzyki u szerokich rzesz jarosławskiego społeczeństwa.

W jezuickim kolegium uczono śpiewu i gry na instrumentach. W inwentarzach szkolnych wyliczono dokładnie instrumenty muzyczne i zbiory nutowe, pisane bardzo starannie na pergaminie i papierze. W szkole parafialnej zatrudniono od r. 1523 osobnego kantora dla nauczania śpiewu i muzyki.

Zamiłowanie do muzyki było bardzo duże u ówczesnego jarosławskiego społeczeństwa. Doprowadziło to nawet do przestępstwa, gdy w r. 1623 szlachcic z okolicy Aleksander Boratyński usiłował porwać z chóru kościoła św. Jana jednego z uczniów, rozmiłowawszy się w jego sopranowym głosie. Na koncerty muzyki włoskiej, dawane w wymienionym kościele, ściągały rzesze nie tylko ludności miejscowej, ale i kupieccy przybysze zebrani w Jarosławiu na słynnych jarmarkach.

W późniejszych zapiskach miejskich ksiąg pełno jest wzmianek o muzyce, kapelach, chórach i poszczególnych śpiewakach. Z instrumentów wymieniano: skrzypce, trąby, bębny, waltornie, viole, fagoty, no i dużo nut. Niektóre cechy posiadały własnych kapelistów. We farze miejscowej utrzymywano oprócz organisty i kantora, chór i orkiestrę, w niedzielę produkowano się zawsze w „śpiewie figuralnym”.

Jezuiccy bursacy z „polnego” kościoła tworzyli niezły zespół muzyczny. Zachowało się nawet nazwisko ówczesnego jarosławskiego kompozytora Antoniego Duni, który przygotował w r. 1755 okolicznościową kantatę na chór, orkiestrę i organy. Sposobności do weselenia się i wtedy nie brakowało? w gospodach przygrywali miejscowi muzykanci na skrzypcach i basetlach. Najwięcej znany był wówczas z tego muzykowania Rożyński, kantor i skrzypek z benedyktyńskiego opactwa miejscowego.

Szkoła muzyczna przy „polnym” /obecnie dominikańskim/ kościele istniała od połowy XVII w. do r. 1787. W czasach zaborczych dobre tradycje muzyczne podtrzymywała jeszcze długo orkiestra kościelna przy farze miejscowej. W zachowanych rachunkach parafialnych spotkać można częste wzmianki o wynagrodzeniach dla muzykantów „na traktament” i „za trąbienie podczas nabożeństw”. Z zachowanych nut muzycznych wynika, że w Jarosławiu z początkiem XIX wieku grano chętnie dzieła Mozarta
i klasycznych innych kompozytorów. Za kościelną podążała muzyka świecka. Często popisywali się kapeliści miejscowych orkiestr wojskowych.

W największej sali ówczesnego Jarosławia w domu Borowskich przy ul. Przemyskiej dawano w pierwszej połowie XIX w. „popisy muzykalne” z dzieł Webera, Mozarta, Czernego, Straussa i innych. Wykonawcami byli miejscowi, jak: Wilhelmina Dubil córka dyrektora Szkoły Głownej: Joanna Plucińska burmistrzanka, lub obcy przybysze /Klotylda Hanecka, Franciszek Zdych, Jakub Stronę i inni/. Ówczesne jednak przejawy życia muzycznego były jednak tylko słabym echem tego, co było za czasów polskich. Rządy zaborcze bowiem położyły tłumik na całe życie kulturalne polskie.

Zmieniło się to dopiero po r. 1867, kiedy zabór austriacki otrzymał dużo swobody samorządowej i możliwości pielęgnowania polskiej kultury. Odżyła wówczas zwolna dawna bogata kultura muzyczna Jarosławia. Uroczystości szkolne i kościelne pełne były muzyki, chociaż początkowo żadnych szkół muzycznych w mieście nie było. Nauczycielami muzyki byli nauczyciele śpiewu i muzyki, częściowo czeskiego pochodzenia. Oficjalne widowiskowe uroczystości dynastyczne dla uczczenia rocznic wojskowych i cesarskich połączone-były z koncertami publicznymi dobrych orkiestr wojskowych dętych na placach miasta lub w ogrodzie miejskim przy placu Mickiewicza, a potem w Olszanówce.

Ustalił się potem zwyczaj publicznego koncertowania wojskowego we czwartki i niedziele /Platzmusik/. Szkołę muzyczną na prawach publiczności założono dopiero w roku 1868 jako tzw. „Szkołę muzykalną”, prywatną, uczono w niej gry na fortepianie, na skrzypcach i nieco śpiewu. Dużym ośrodkiem skupiającym także ruch muzyczny miasta stały się Towarzystwo Pedagogiczne /od r.1870/, potem Towarzystwo Kasynowe i Czytelnia mieszczące się w rynku na Bochenówce lub w kamienicy Borowskich, potem także w kamienicy rynkowej Nr 2. Urządzano tam zawsze imprezy towarzyskie, zabawy a także dość często koncerty, wieczorki muzykalno-wokalne i bardzo popularne mickiewiczowskie. Pierwsza z takich muzykalno-wokalnych imprez odbyła się w r.1877 z inicjatywy miejscowego nauczycielstwa, śpiewał wtedy nauczyciel z okolicy, Myszuga, późniejszy śpiewak koncertowy, estradowy. Ogromny rozwój życia towarzyskiego w Jarosławiu na niedługo przed początkiem pierwszej wojny światowej przyczynić się musiał także do rozwoju miejscowej kultury muzycznej reprezentowanej przez liczne stowarzyszenia polskie, ruskie i żydowskie, a przede wszystkim przez istniejącą nadal szkołę muzyczną, liczne zakłady szkolne i nauczycielstwo jarosławskie.